sobota, 4 grudnia 2010

Motocykle na starych, rodzinnych zdjęciach - Bikes on the old, family pictures


Zima to czas, kiedy chętnie wracamy do starych, rodzinnych albumów, zapomnianych zdjęć. Przeglądając je odnaleźliśmy zdjęcia z motocyklami. Nie zawsze pamiętamy kto pozował, gdzie zostały zrobione i przez kogo. Te stare fotografie mają jednak swój klimat i świadczą o tym, że w naszych rodzinach od dawna pojawiali się pasjonaci "dwóch kółek".
Według Adama motocykl na wyżej umieszczonym zdjęciu, to radziecki M72. Zdjęcie zostało zrobione w Mieszycach na Białorusi, w roku 1957. Ludzie na zdjęciu - prawdopodobnie rodzice z dziećmi - są poważni, dumni ze swojego cudu techniki, a w tle.... chata kryta strzechą. Ech, wspomnienia....

niedziela, 28 listopada 2010

Szwecja z Lotorem - Sweeden with Lotor

Trudno uwierzyć, minął już tydzień od naszej wyprawy do Szwecji. Wybraliśmy się tam z Lotorem - stowarzyszeniem motocyklowym, do którego należy Adam. Szalona wyprawa późną jesienią, ale fajnie było spotkać motocyklistów z White Eagle w Szwecji. Na jarmarku świątecznym napiliśmy się pysznego glogga, pobalowaliśmy na promie. Jednym słowem było superekstra. Dziękujemy organizatorom:)
Posted by Picasa

Ostatni motocyklista "w trasie" - Last biker on the road:)


Wygląda na to, że to już prawdziwy koniec sezonu. Napadało śniegu, zimno, a w rowach samochody – po „dachowaniu” albo innych zimowych przygodach. Ostatniego bikersa spotkaliśmy w dzisiejszy niedzielny wieczór przed naszą ulubioną restauracją w Kleszczewie. Taki twardziel… trochę śniegiem przysypany:)
Posted by Picasa

piątek, 12 listopada 2010

Miłego weekendu - Happy weekend:)

Za oknem deszczowa, listopadowa pogoda. Nie ma mowy o wyprowadzeniu maszyn i jakimkolwiek wypadzie w plener. Pozostaje podróż po wirtualnym świecie Internetu. Właśnie podczas takich "wędrówek" trafiliśmy na "motocyklowy obraz"  australijskiego artysty Reg'a Mombassy - Australian Jesus and the golden motorbike. Trochę Australijskiego ciepła jesienią:) 



niedziela, 7 listopada 2010

BMW w Centrum Hevelianum - BMW in Hevelianum Center

Zwiedzaliśmy dzisiaj nasze miasto - Gdańsk. Zawędrowaliśmy na Gradową Górę, żeby podziwiać panoramę miasta. Trafiliśmy tam na interesującą wystawę - było tam między innymi uzbrojone w karabin maszynowy BMW z załogą - bikersami w hełmach (nie  mylić z kaskiem:)). Prezentacja z efektami: koło się kręciło, telefon dzwonił, film w tle się wyświetlał, atmosfera wojny .... brrr, aż strach, ale... warto zobaczyć!



niedziela, 31 października 2010

Nasza dynia - Our pumpkin:)

Dla wytchnienia po jazdach próbnych bawiliśmy się wczoraj robiąc dynię Halloween'ową. Wyszło nam prawdziwe dzieło sztuki:)



sobota, 30 października 2010

Jazda próbna na Harley'u V-Rod - Trial run on Harley V-Rod

W październiku 2009 jeździliśmy do Augustowa po Harley'a Sportster'a dla Asi. Przyszedł październik 2010 i Adam znowu zaczął myśleć o kupnie motocykla. Tym razem marzy o Harley'u Dyna. Umówił się na próbną jazdę w piątek, niestety po przybyciu do salonu okazało się, że miał do dyspozycji inny model - V-Rod'a. Postanowił go wypróbować. Po "zrobieniu" paru kilometrów stwierdził, że nie do końca dobrze czuje się na tym motocyklu. Jest bardzo szybki. Jazda na nim przypomina jazdę na ścigaczu. Pozycja motocyklisty nie jest komfortowa, jeżeli myśli się o dłuższym dystansie. W ruchu miejskim jest trudny do prowadzenia - ciężko "bierze" zakręty. Za to pięknie wygląda, stylistyka powala na kolana. Przyspiesza z...iście. Jednak... czekamy na jazdę próbną na Dynie.





sobota, 23 października 2010

Nasze podróże - Z Gdańska do Palangi; Our trips - from Gdańsk to Palanga




Jesienna aura sprzyja wspominaniu tego co było latem. Naszą najważniejszą wyprawą w sezonie 2010 była jazda na Litwę. Wyjechaliśmy z Gdańska 28 czerwca, wróciliśmy 5 lipca. Przejechaliśmy około 2000 km.
Nasza trasa: Gdańsk-Kętrzyn-Puńsk-Troki-Wilno-Palanga-Birksztonas-Węgorzewo-Gdańsk.
W ciągu dnia przejeżdżaliśmy dość krótkie odcinki (od 150 do 330 km), bo chcieliśmy pobyć w tych różnych pięknych miejscach po drodze. Poza tym była to pierwsza wspólna podróż na dwóch motorsach (Adam na swojej Yamaha, Asia na Harley'u), a jedno z nas (początkujący bikers:) nie znało jeszcze swoich możliwości.
Na Litwie było dobrze: proste drogi, niezbyt duże natężenie ruchu i wysoka kultura jazdy kierowców. Przez te parę dni czuliśmy się bezpiecznie, nie mieliśmy problemów ze znalezieniem noclegów, i dogadaniem się z ludźmi.
Przed wyjazdem straszono nas, że nie jest rosądnym pomysłem jazda we dwa motorsy. Okazało się, że było inaczej. Litwini, których spotkaliśmy byli życzliwi i chętnie udzielali pomocy.
Mieliśmy też mnóstwo wspaniałych wrażeń estetycznych i kulinarnych. Największe wrażenie zrobiło na nas Wilno, zamek w Trokach i skansen w Rumszyszkach. Zobaczyliśmy też Niemen w całej okazałości - a dotychczas znaliśmy go jedynie z powieści Orzeszkowej.
Z atrakcji kulinarnych polecamy cepeliny. Adam twierdzi, że piwo jest nie najgorsze.
Trzeba przyznać, że pogoda nam dopisała, deszczu nie doświadczyliśmy. Temperatura kształtowała się w okolicach 25 st. C.
Polecamy wszystkim Litwę, jako cel podróży na cieplejszą porę roku oczywiście:)

niedziela, 17 października 2010

Bikersy na rybach





Tam nas jeszcze nie było. Pozazdrościliśmy poławiaczom dorszy i postanowiliśmy sami spróbować. Wypłynęliśmy w sobotę o 7 rano kutrem "Hestia" na zatokę i krążyliśmy szukając ławic dorsza. Efekt niezły, jak na początkujących: razem złowiliśmy 16 ryb (14 dorszy i 2 śledzie). Emocji było wiele, a po powrocie byliśmy wykończeni, ale... rybki usmażone przez Adama były doskonałe:)

czwartek, 14 października 2010

Wspomnienie o Tomku - The memory of Tomek


Jeszcze w sierpniu zrobiliśmy kilka wspólnych wyjazdów, między innymi do Wdzydz i Gniewu. Do dzisiaj wspominamy makowca, którym nas poczęstował we Wdzydzach i jego dobry nastrój i miły uśmiech. Zostało tylko kilka zdjęć....
Posted by Picasa

niedziela, 10 października 2010

Październikowy weekend na Kaszubach



Październik przywitał nas wyjątkowo piękną pogodą. Zapanowała Złota Polska Jesień i z przyjemnością znowu "pokręciliśmy" się po Kaszubach. Mieliśmy tym razem bazę wypadową w Szarlocie pod Kościerzyną. Od piątku do niedzieli cieszyliśmy się słońcem, ciepłem, pięknymi widokami i oczywiście miłym towarzystwem:)
Posted by Picasa

środa, 6 października 2010

Kaszuby na motorsach



Kaszuby to nasze ulubione miejsce wypraw na motorsach. Blisko Trójmiasta, piękne tereny do jazdy i do oglądania. Zanim wyjechaliśmy na Litwę "przejeździliśmy je dokładnie. Między innymi odwiedziliśmy okolice Ostrzyc i Wieżycy.
Posted by Picasa

niedziela, 3 października 2010

Wirty jesienią


Dzisiaj postanowiliśmy odwiedzić Ogród Dendrologiczny w Wirtach. Byliśmy tam wiosną oglądać kwitnące magnolie, teraz jesienią mieliśmy nadzieję zobaczyć przyrodę w nowych barwach. Zapraszaliśmy na wspólny wyjazd kolegów z Lotoru, niestety byli niedysponowani:)

Znowu dopisała nam pogoda. Przejechaliśmy 150 km spokojnie, bez stresu. Trochę przemarzliśmy, ale po powrocie grzane wino postawiło nas na nogi.

Motocyklami do Jantaru - Jantar on motorbikes



W pierwszy październikowy weekend wybraliśmy się na przejażdżkę do Jantaru. W sumie przejechaliśmym około 100 kilometrów (Gdańsk-Jantar-Gdańsk). Była piękna, słoneczna pogoda, ruch umiarkowany - jechało się bezstresowo. Zrobiliśmy sobie krótki spacer, mieliśmy okazję obserwować powrót rybaków z połowu.
Nasze spostrzeżenie - uwaga na "Warszawiaków". Nie włączają kierunkowskazów, wyprzedzają - nawet kiedy nie ma to dużego sensu bo za chwilę skręcają w jakąś boczną ulicę.
Mimo to, cieszymy się z tego wypadu. Sezon ma się ku końcowi, a my znowu mieliśmy motorsowy weekend.



piątek, 1 października 2010

Koniec sezonu - City Run 2010





Przez cały sezon nie mieliśmy czasu, żeby zamieszczać posty - tyle się działo. Każdą chwilę wykorzystywaliśmy, żeby wyrwać się gdzieś na naszych maszynach. Podróż na Litwę była dla nas (a szczególnie dla Asi) prawdziwym wyzwaniem, krążyliśmy też po bliższej i dalszej (od Trójmiasta okolicy). Teraz przyjdzie czas na wspominki, bo mamy co wspominać:)
W Gdańsku sezon motocyklowy zakończony, co nie znaczy, że nie będziemy jeździć. Razem z innymi motocyklistami z naszego regionu spotkaliśmy się w ubiegłą sobotę przed Halą Olivia. Spotkaliśmy kilku znajomych, zobaczyliśmy też parę interesujących motorsów - prawdziwe dzieła sztuki.
Potem jak zwykle ruszyliśmy w plener... do Wyczechowa na pierogi i przez Kaszuby z powrotem do Gdańska:)

poniedziałek, 3 maja 2010

Wirty w maju

2 maja wybraliśmy się do Wirt. Przejechaliśmy około 180 km - dla początkującego motocyklisty to niemało.
Przespacerowaliśmy się po ogrodzie. Zrobiliśmy sporo zdjęć.

Tradycyjnie obfotografowaliśmy cudowne, kwitnące magnolie. Nacieszyliśmy się piękną, słoneczną pogodą.... Dzisiaj pada deszcz:(


sobota, 1 maja 2010

Na herbatkę pod Wieżycę:)

W pierwszy dzień dłuuugiego majowego weekendu wybraliśmy się na pierogi i herbatę do Wyczechowa.


Jeździmy teraz dwoma motocyklami. Niezbyt szybko, bo jedno z nas cały czas jeszcze "raczkuje" jako rider.
Posted by Picasa