niedziela, 12 czerwca 2011

Niedzielne popołudnie w Sikorzynie - Sunday afternoon in Sikorzyno






Znaleźliśmy to miejsce w Internecie. Pojechaliśmy oczywiście motorsami. Przywitała nas piękna i imponująca przyroda... i urokliwa architektura dworu. Oprowadzono nas po mrocznych wnętrzach, gdzie mogliśmy podziwiać wiele przedmiotów z epoki. A potem przespacerowaliśmy się po parku. Oglądaliśmy dwór z każdej strony i każda strona była zaskakująco inna, ale wszystkie elewacje nam się podobały. Potem poszliśmy w kierunku labiryntu, gdzie bez trudu zawędrowaliśmy do samego środka, w którym znajduje się platforma widokowa. Labirynt wydawał nam się prosty, ale wracając musieliśmy trochę poeksperymentować, bo okazało się, że ta prostota była tylko złudzeniem:) Jakoś pokonaliśmy zawiłe ścieżki labiryntu i udaliśmy się na zasłużony odpoczynek mijając po drodze "barokowy" warzywnik, cały obsadzony bukszpanem - tysiącami sadzonek bukszpanu jak zdradził nam sympatyczny właściciel. Zasiedliśmy sobie pod pergolą, przy zielonym stole, podziwiając gust i pomysłowość osoby, która to miejsce urządziła i widoki jak z obrazów impresjonistów... i już byliśmy szczęśliwi… bardzo szczęśliwi, patrząc na kwiaty, pijąc kawę... jedząc pyszną szarlotkę... wąchając zapachy zbliżającego się lata:)
Więcej zdjęć z Sikorzyna - tutaj:)

Brak komentarzy: