W upalną czerwcową sobotę wybraliśmy się na targi do Lubania. Można tam kupić wszystko: ciężkie maszyny rolnicze, zwierzęta, roślinki, artykuły spożywcze i wiele, wiele innych typu "baloniki na druciku". My dokonaliśmy jak się okazało, bardzo specyficznych zakupów: wino domowe z aronii (pychotka:) i pół bochna ogromnego chleba, do tego jeszcze rozmaryn w doniczce (do kolekcji ziółek) i zadowoleni wylądowaliśmy jak zwykle w Wyczechowie, gdzie tym razem z powodu upału uraczyliśmy się wspaniałym chłodnikiem - polecamy!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz